Ścisk na Krupówkach, tłoczno na popularnych, górskich szlakach. Nie sprawdziły się obawy hotelarzy o frekwencję na Podhalu na długi majowy weekend.

Policja patrolowała dodatkowo drogi do Morskiego Oka oraz rejon Krupówek. Nie zanotowano poważniejszych incydentów. Podobnie w górach. Tam też nie było tragicznych wypadków. Pomocy ratowników potrzebowało jednak dwunastu turystów, którzy wyruszyli na tatrzańskie szlaki.

Trzy osoby utknęły w rejonie szlaku na Kasprowy Wierch. Ratownicy pomogli też rodzinie, która z sześcioletnim dzieckiem, brnąc w śniegu, wybrała się na Kondracką Przełęcz. Inne interwencje dotyczyły m.in. wyjazdów do turystów, którzy mieli skręcone lub złamane kończyny.

Z kolei po słowackiej stronie Tatr ratownicy ewakuowali Polaka, który doznał poważnego urazu głowy. Został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Popradzie.