Orędownik takiej zmiany, Maciej Wojak z Rady Miasta Zakopane przypomina, że to trasa dojazdowa do ośrodka narciarskiego na Polanie Szymoszkowej. "Powrót do tego, jak to było zaplanowane 40 lat temu, jest słuszny. To usprawni ruch. Wyłączenie jednego pasa było błędem. Ten deptak jest niewykorzystywany. Nie wiadomo jak się tam dostać i co to w ogóle jest" - podkreśla Wojak.

Zwolennicy likwidacji promenady wskazują, że przez cały rok prawie nikt z niej nie korzystał. Kierowcy również uważają, że czas przywrócić dawny ruch, bo to może choć trochę rozładować korki w tej części Zakopanego. "Jak jest szansa, żeby szczególnie zimą jedzić dwoma nitkami to ja jestem za. Może jest to ładne, ale powinno być też funkcjonalne. To zostało zagubione" - mówi jeden z zakopiańskich kierowców.

Władze samorządowe regionu przypominają też, że estakada kiedyś powinna stać się częścią obwodnicy Zakopanego. Jerzy Zacharko, wicestarosta tatrzański nie ma wątpliwości, że wcześniej czy później nowa droga powinna powstać. "Próba wprowadzenia tutaj traktu spacerowego kłóci się z tym zamiarem. Chodzi o odciążenie centrum miasta" - dodaje Zacharko.

Modernizacja estakady zakończyła się mniej więcej rok temu. Na jednej nitce wprowadzono ruch dwukierunkowy samochodów a na drugiej urządzono promenadę. Całość inwestycji kosztowała 18 milionów złotych, choć oczywiście ogromna większość tej sumy poszła na remont drogowej części arterii.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)