- Przestaje istnieć instytucja o ponad stuletniej tradycji. Nawet Niemcy w czasie okupacji nie zlikwidowali sali wystawowej. Po 1945 roku też nikt nie wymyślił, żeby tu zrobić cokolwiek innego - mówi Anna Zadziorko, obecna dyrektor Miejskiej Galerii Sztuki. 

Zadziorko nie ma wątpliwości, że po ewentualnych zmianach placówka straci swój obecny charakter i trudno będzie marzyć o organizowaniu prestiżowych wystaw i wydarzeń kulturalnych. Takim oskarżeniom stanowczo zaprzeczają jednak władze Zakopanego.

- Nic nie zmianiamy w działalności Miejskiej Galerii Sztuki. Zmienia się miejsce finansowania. Pieniądze nie bedą szły bezpośrednio z budżetu miasta, ale z budżetu Biura Promocji Zakopanego - mówi Agnieszka Gąsienica-Nowak, wiceburmistrz Zakopanego.

Władze Zakopanego podkreślają, że połączenie Galerii z miejskim Biurem Promocji spowoduje, że placówka będzie mieć więcej pieniędzy na swoją działalność. Ostateczną decyzję w sprawie losów Miejskiej Galerii Sztuki radni miejscy podejmą jeszcze w piątek.

Przeczytaj: Już nie Miejska Galeria Sztuki a Zakopiańskie Centrum Kultury?

 

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)