- Do wypadku doszło, gdy chłopiec przechodził między wozami i końmi. W trakcie próby dostania się do swojej bryczki przechodził między innymi końmi. Jeden ze spłoszonych koni uderzył go kopytem. Niefortunnie chłopak doznał mocnych obrażeń głowy. Niezbędny był śmigłowiec pogotowia - tłumaczy Bartosz Izdebski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

14-latek trafił do szpitala. Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła prokuratura.

miech