Sądecki powiat miał zabezpieczone na ten rok, na zimowe utrzymanie dróg 2,5 mln zł. Te pieniądze skończyły się już przed tygodniem. Teraz zapadła decyzja o przekazaniu kolejnych 700 tys zł na ten cel, ale w związku z kolejnym atakiem zimy pojawia się obawa, że i to nie wystarczy.

Pieniądze przesunięto z puli na wiosenne remonty i teraz może się okazać, że po stopnieniu śniegu powiat będzie stać jedynie na doraźne łatanie dziur.

- Będzie bardzo ciężko snuć jakieś plany, że odcinki zniszczone uzyskają trwała odbudowę i takie parametry jakich oczekują kierowcy- mówi Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

- Postaramy się, żeby nawierzchnie były szczelne i żeby dawały, powiedzmy, gwarancję, że przeżyjemy do jesieni, a potem do wiosny- dodaje Adam Czerwiński.

Sławomir Wrona/aw