Dlatego po kilkuletniej przerwie światła znów będą sterować ruchem na rondzie Solidarności. Początkowo zostaną uruchomione na miesiąc. W tym czasie drogowcy sprawdzą, czy zwiększy się bezpieczeństwo na tym skrzyżowaniu. Póki co statystyki są przerażające.

- Tylko w tym roku doszło tam do 35 kolizji i 9 wypadków. 11 osób zostało rannych, a jedna zginęła – mówi Albert Kogut, naczelnik sądeckiej drogówki.

Piesi i rowerzyści podkreślają, że w pobliżu ronda znajduje się szkoła, kościół, pływalnia i hala sportowa, a kierowcy nie zawsze ustępują pierwszeństwa uczniom oraz osobom starszym. Z kolei kierowcy twierdzą, że włączanie sygnalizacji sparaliżuje ruch na wszystkich drogach dojazdowych do ronda.

Niektórzy kierowcy proponują przebudowę ronda na mniej kolizyjne. Władze miasta tłumaczą, że na takie rozwiązanie w budżecie miasta nie ma pieniędzy. Sygnalizacja zostanie uruchomiona jeszcze w tym miesiącu, a ostateczna decyzja o ich pozostawianiu zapadnie pod koniec października.


(Bartosz Niemiec/ko)