Spacerowicze obawiają się, że w końcu dojdzie do tragedii. Ktoś zostanie potrącony lub uderzony wyrzuconym spod kół kamieniem.

Problem jednak w tym, że jazda po wałach quadem, motocyklem, czy samochodem jest zabroniona. Straż miejska w maju 2013 roku wystąpiła do sądeckiej policji z prośbą o ich regularne patrolowanie. Funkcjonariusze prawie każdego dnia otrzymywali zgłoszenia, że motocykliści crossowi i właściciele quadów rozjeżdżają obwałowanie rzeki. Do systematycznych, wspólnych patroli jednak nie doszło. Prowadzone są jedynie kontrole wyrywkowe.

"Zawsze reagujemy na zgłoszenia mieszkańców, nie zawsze jednak nasze interwencje kończą się nałożeniem mandatu, bo kierowcy uciekają" – przyznaje Adam Kaufman, komendant straży miejskiej w Nowym Sączu.

Kierowcy mogą być ukarani grzywną w wysokości od 20 do 500 złotych. Wyjściem z sytuacji może być budowa toru dla quadów i motocykli. Nowosądecka Grupa 4X4 już kilka lat temu wystąpiła do władz miasta i starostwa o wyznaczenie na ten cel jakiegoś nieużytku. Ta prośba pozostała jednak bez echa.




(Bartosz Niemiec/ko)