Z ponad 50 kursów sądecki PKS realizuje dziś tylko 16. Większość z 33 kierowców, którzy jeszcze pracują w sądeckim PKS, przyniosło dziś zwolnienia lekarskie lub wzięło urlopy na żądanie. To, jak powiedzieli mi, wyraz desperacji, bo w związku z tym, że od września nie dostają wypłaty, nie mają za co żyć.
Kierowcy liczą, że Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej i Spedycji w Oświęcimiu, które od lipca ubiegłego roku jest właścicielem taboru zlikwidowanego sądeckiego PKS, wreszcie zrozumie, w jak trudnej sytuacji postawiło swoich pracowników. Spółka tymczasem straszy tych, którzy nie pojawili się dzisiaj w pracy, zwolnieniami dyscyplinarnymi.