Program pojawił się w pakiecie zmian budżetowych, jakie trafiły pod głosowanie na ostatniej sesji. Nikt z urzędników ani sam prezydent nie podali jednak szczegółów - jakie inwestycje są planowane i według jakich kryteriów będą wybierane. To wzbudziło podejrzenia i zarzut populistycznych działań.

"Na to zadanie bez wiedzy, co będzie zrealizowane, nie ma mojej zgody - mówiła radna Teresa Cabała. Jej podejrzenia podzielił także radny Józef Hojnor, który stwierdził, że użycie nazwy "prezydencki program poprawy bezpieczeństwa" to ewidentny element kampanii.

Problemu nie dostrzegli natomiast radni z zaplecza prezydenta.

"Mam nadzieję, że ten program będzie systematycznie powiększany, ponieważ potrzeb w naszym mieście na pewno jest znacznie więcej niż te 2 miliony - mówił radny Jakub Prokopowicz.

Ostatecznie w głosowaniu większość radnych, głównie z Koalicji Nowosądeckiej prezydenta Ludomira Handzla, przegłosowała zmiany w budżecie, w tym 2 mln zł na tajemniczy program poprawy bezpieczeństwa.