To jednak nie kończy sprawy, teraz badany będzie wątek oszustwa z zaniechaniem na szkodę Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i jednego z banków. Agencja była instytucją, która wypłacała spółce sięgającą 100 mln złotych unijną dotację. Pieniądze miały posłużyć na budowę siedziby miasteczka i uruchomienie parku technologicznego MMC Brainvile.

Spółka zaciągnęła też kredyt w jednym z banków. Po sprzedaży sądeckiej WSB-NLU, do której należy większościowy pakiet udziałów w miasteczku, nowy właściciel zmienił zarząd spółki i przejął nad nią pełna kontrole. Sądeccy przedsiębiorcy, którzy posiadają resztę udziałów w miasteczku zarzucili nowym właścicielom działanie na niekorzyść spółki. Chodziło m.in. o wyprowadzanie pieniędzy z kont miasteczka. Te zarzuty na razie nie zostały potwierdzone, ale po zabezpieczeniu komputerów i dokumentów spółki prokuratura postanowiła uważnie zbadać sposób wykorzystania dotacji z PARP oraz to, czy dysponowanie środkami z kredytu bankowego było zgodne z prawem.


(Sławomir Wrona/ko)