Spółka Sądeckie Wodociągi otrzymała na ten cel blisko 200 milionów złotych unijnej dotacji i budowa już powinna się zakończyć. Jak się jednak okazuje inwestycja jest gotowa w 70%, a do sieci podpięło się zaledwie kilkanaście gospodarstw. - Jeśli do 2015 roku system nie obejmie 26 tysięcy mieszkańców, grozi nam zwrot dotacji i wielomilionowe kary – mówi radny Piotr Lachowicz.

Wodociągi tłumaczą, że opóźnienie w realizacji inwestycji wynika z bankructwa głównego wykonawcy zadania. Natomiast niewielka liczba przyłączeń to wina samych mieszkańców. W miejscach, gdzie sieć jest gotowa nie wszyscy chcą się do niej podpiąć m.in. ze względów na koszty budowy przyłączeń. Sytuacji ma poprawić specjalny program dotacji, z którego mieszkańcy będą mogli korzystać od stycznia 2014 roku.



(Bartosz Niemiec/ko)