Wymóg posiadania dwóch urządzeń to dbanie o bezpieczeństwo chorych. Przerwanie rozpoczętej terapii jest groźne dla zdrowia pacjentów, dlatego w razie awarii jednego aparatu szpital musi mieć drugi, na którym będzie można kontynuować leczenie. Koszt zakupu akceleratora liniowego sięga 8 mln zł.

Szpital od kilku miesięcy szukał ich bezskutecznie w Urzędzie Marszałkowskim i w Ministerstwie Zdrowia. Jak wynika z pisma, które trafiło do placówki w poniedziałek, ministerstwo spodziewa się jednak w tym roku oszczędności i część z nich może trafić do Nowego Sącza. Warunkiem jest ogłoszenie przetargu i sfinalizowanie zakupu jeszcze w tym roku.

- Szanse są bardzo duże - ocenia dyrektor placówki Artur Puszko.

Naświetlanie przy użyciu akceleratora liniowego to jedna z najnowocześniejszych i najskuteczniejszych dziś metod walki z rakiem.


(Sławomir Wrona/ko)