Nowy Sącz: inwestycje efektowne, ale czy efektywne?

Na budowę i remonty dróg oraz rozbudowę sieci kanalizacyjnej Nowy Sącz zdobył najwięcej pieniędzy z Unii Europejskiej. Miasto może się też pochwalić Miasteczkiem Galicyjskim i Galerią na Bursztynowym Szlaku. Mieszkańcy wciąż jednak narzekają na brak pracy. Stolica Sądecczyzny to kolejne małopolskie miasto, które sprawdzamy pod kątem wydawania pieniędzy unijnych. Największe nadzieje z rozwojem Nowego Sącza mieszkańcy wiązali z Miasteczkiem Multimedialnym. Budowie Parku Technologicznego towarzyszyły jednak liczne afery...

Przypominamy: Niepewna przyszłość sądeckiego parku technologicznego

Teraz budynek wciąż nie działa w pełni, bo banki nie chcą udzielić spółce kredytu na zakup specjalistycznego wyposażenia. Krzysztof Pawłowski pomysłodawca projektu wciąż jednak wierzy, że Miasteczko wkrótce ruszy: "Nowy Sącz przez wiele lat w ogóle się nie rozwijał. Ten katalizator w postaci Miasteczka jest strasznie nam potrzebny".

Miasteczko Multimedialne ma być miejscem, w którym powstają i prowadzą działalność firmy zajmujące się komputerową obróbką obrazu i technologiami informatycznymi. Budowa nowoczesnego biurowca była możliwa dzięki rekordowej w skali Nowego Sącza dotacji unijnej w wysokości 100 mln zł.

Miasteczko Galicyjskie natomiast wzbudza zachwyt i turystów, i... filmowców. Tylko tam można poczuć klimat dawnej Galicji. Zrekonstruowano ratusz, który w 1795 roku spłonął na starosądeckim rynku. Przy budynku odtworzono też kilka innych XIX wiecznych budynków m.in. pracownię garncarską, zakład fotografa, czy urząd pocztowy z okresu późnej monarchii austro-węgierskiej. Miasteczko rocznie odwiedza około 80 tysięcy osób i zdecydowana większość jest pod wrażeniem tego miejsca.

- Bardzo nam się tu podoba. Jesteśmy z Mazowsza i odwiedzamy liczne skanseny w całej Polsce, ale takiej inicjatywy i rekonstrukcji jeszcze nie widzieliśmy - mówią zapytani przez reportera Radia Kraków turyści.

Miejsce upodobali sobie też filmowcy. Miasteczko było planem zdjęciowym do filmu „Papusza” Krzysztofa Krauzego, „Pod mocnym aniołem” Wojciecha Smarzowskiego, a ostatnio Jerzy Stuhr kręcił tam spektakl teatru telewizji „Rewizor”.
 

Bez wątpienia strzałem w dziesiątkę było zdobycie dotacji na budowę nowej siedziby Galerii Sztuki Współczesnej BWA oraz modernizację Miejskiego Ośrodka Kultury. Obie instytucje choć od lat organizowały wielkie wydarzenia miały problemy lokalowe. Dziś to już przeszłość. MOK może się pochwalić odnowioną salą teatralną, kameralną i nowoczesnym studiem nagrań.

- Nie musimy się już wstydzić zapraszając do nas znanych aktorów i reżyserów - mówi Radiu Kraków Janusz Michalik, kierownik artystyczny MOK. - Zmienił się wystrój, powiekszyła się sala. Mamy nowy sprzęt nagraniowy.

Przebudowa sądeckiego MOKu kosztowała 5 milionów 200 tysięcy złotych, z czego ponad 3 miliony 800 tysięcy miasto zdobyło z Unii Europejskiej.

950 studentów od nowego roku akademickiego będzie uczestniczyło w zajęciach na Instytucie Kultury Fizycznej sądeckiej PWSZ. Wkrótce uczelnia rozpoczyna też nowy cykl badań. Placówka powstała dokładnie trzy lata temu dzięki pieniądzom unijnym. Z nowego zaplecza sportowego, basenów, boisk i bieżni nie mogą jednak korzystać mieszkańcy, lecz tylko studenci. Instytut chętnie prowadzi natomiast badania naukowe.

- Jesteśmy wyposażeni w najwyższej jakości sprzęt w Polsce – podkreśla Tomasz Cisoń, dyrektor Instytutu. - Ruszają nowe projekty. A wyniki badań posłużą do rozwoju naukowego pracowników, do publikacji naukowych. W tych badaniach uczestniczą oczywiście studenci.

Uczelnia prowadzi też kompleksowe badania siatkarek z klubu Olimpia Beskid, a także badania medyczne na studentach Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Czarne statystyki zachorowań na raka zmniejsza Sądeckie Centrum Onkologii, którego budowa była możliwa również dzięki unijnemu wsparciu. Sądecki ośrodek onkologiczny to jedna z najnowocześniejszych tego typu placówek w kraju. Miesięcznie na pięciu oddziałach leczonych jest około 240 pacjentów, a od przyszłego roku może ich być znacznie więcej.

- Zdobyliśmy dotację na zakup trzeciego akceleratora oraz pracownię brachyterapii – tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Artur Puszko, dyrektor szpitala w Nowym Sączu.

Budowa nowych pomieszczeń dla specjalistycznego sprzętu planowana jest w przyszłym roku.

Nowy Sącz bardzo się zmienił przez ostatnich 10 lat. Władze miejskie nie mają jednak wciąż pomysłu jak ożywić centrum miasta, które kilka lat temu zostało odnowione. Nie pomogła piaskownica na deptaku i punkt sprzedaży waty cukrowej pod ratuszem. Sprawy w swoje ręce postanowili wziąć sami przedsiębiorcy, którzy jeszcze nie zamknęli swoich sklepów w starannie odnowionych zabytkowych kamienicach. Razem stworzyli nieformalną organizację i planują wspólne akcje.

- Myślimy o wydłużeniu czasu pracy w soboty i wprowadzeniu tanich niedziel, powiązanych z obniżką cen w wielu sklepach – wyjaśnia Wincenty Żygadło, właściciel cocktail baru. - Bardzo dużo zależy od nas, przedsiębiorców. W naszym kraju myśli się roszczeniowo. A niby dlaczego sądeczanie mają przyjechać do centrum? Tutaj musi coś się dziać.

Kupcy chcą też wspólnie zatrudnić managera, którego zadaniem będzie wypracowanie strategii marketingowej dla handlu w obrębie Starego Miasta.

A w najbliższy weekend od 15 do 17 sierpnia Nowy Sącz wybrzmi dźwiękami karpackiej muzyki. To i wiele innych atrakcji zaplanowano w ramach VI Międzynarodowego Multimedialnego Festiwalu Sztuki Karpaty OFFer Małopolska 2014. Szczegółowy plan wydarzeń znajduje się Festiwal Karpaty OFFer .



(Bartosz Niemiec/ew)