- Bezdomni stracili swoje domy z powodu różnych kolei losu. Potrzebują wsparcia i akceptacji – podkreśla Leszek Lizoń, dyrektor Domu Brata Alberta w Nowym Sączu.

Od listopada ubiegłego roku w całej Małopolsce zamarzło 12 osób. Dlatego nie bądźmy obojętni. Jeszcze dwie najbliższe noce mają być na Sądecczyźnie bardzo mroźne. Jeśli zauważymy osobę leżącą na chodniku, ławce, czy trawniku poinformujmy o tym niezwłocznie policję lub straż miejską. Telefony alarmowe to 112 lub 986. "Jeden telefon może komuś uratować życie" – podkreśla Leszek Lizoń.

Dom Brata Alberta prosi też o dary dla bezdomnych. Potrzebna jest przede wszystkim męska odzież i obuwie. Rzeczy można przekazywać bezpośrednio do ośrodka, który mieści się przy ulicy Szwedzkiej 18 w Nowym Sączu.

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)