Z 398 mln zł jakich miasto spodziewa się po stronie przychodów zaledwie 22 mln zł przeznaczone zostaną na inwestycje.

- Wszystkie samorządy odczuwają kryzys, a Nowy Sącz przynajmniej nie wpadnie w większe zadłużenie – odpowiada na zarzuty zastępca prezydenta miasta Jerzy Gwiżdż.

- To się wiąże z ogólną sytuacją kryzysową jaką mamy nie tylko w Polsce, ale i w Europie i którą musimy przetrwać- mówi wiceprezydent Gwiżdź. Po raz pierwszy jednak w historii miasta będziemy mieli nadwyżkę budżetową, to znaczy w 2013 roku będziemy mieli większe wpływy niż wydatki.

W budżecie nie ma mowy o rozpoczęciu dużych i oczekiwanych inwestycji, jak choćby budowa północnej obwodnicy miasta. Zaplanowano jednak drobne kwoty na przygotowania – 1 mln zł na obwodnicę i tyle samo na rozpoczęcie prac przy budowie kompleksu rekreacyjnego nad Dunajcem nazywanego „sądecka Wenecją”.

Jeśli chodzi o oczekiwane, ale drobne inwestycje, to w planie wydatków na przyszły rok uwzględniono remont ul. Wałowej i naprawę schodów na kocich plantach.

Sławomir Wrona/aw