O sprawie zrobiło się głośno pod koniec 2023 roku. Firma serwisująca pociągi przy wsparciu hakerów zarzuciła sądeckiej spółce, że w oprogramowaniu pociągów Impuls umieszczony został celowo złośliwy kod. Miał unieruchamiać pociągi w określonych warunkach i działać w taki sposób, by usunięcie blokady było możliwe tylko w zakładach Newagu.
Sądecka spółka odrzuca te oskarżenia, a autorów doniesień oskarża o nielegalną ingerencję w oprogramowanie, chronione prawem autorskim. Na początku procesu Newag wycofał zarzut jego nieuprawnionej zmiany. Podtrzymał jednak nielegalną ingerencję bez wiedzy właściciela.
Sądecki producent pociągów wystąpił także do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o objęcie nadzorem wszystkich uczestników konferencji, na której zarzuty wobec spółki zostały ujawnione.