Poprzednie, a także obecne władze Limanowej próbowały dojść do porozumienia z właścicielką gruntu, na którym przez pomyłkę wybudowano przystanek. Kobieta żądała jednak jego likwidacji, lub wielomilionowego odszkodowania.
W czasie trwającego kilka lat sporu uprzykrzała także życie pasażerom. Rozpoczęto więc poszukiwania nowego miejsca przy ulicy Tarnowskiej pod budowę zatoczki autobusowej, a także wiaty przystankowej. Niestety na żadną z proponowanych lokalizacji nie zgodził się zarządca drogi, czyli Wojewódzki Zarząd Dróg.
- W ostateczności postanowiliśmy więc przenieść wiatę przystankową w miejsce istniejącej zatoczki, która znajduje się na miejskim gruncie, a na ulicy Tarnowskiej wyznaczyć miejsce do zatrzymywania się autobusów. Nie jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo spowolni to ruch i spowoduje zwiększenie się korków. Nie ma jednak innego wyjścia – wyjaśnia burmistrz Jolanta Juszkiewicz.
Zmiana organizacji ruchu ma nastąpić jeszcze przed wakacjami.