- Sypnęło trzy dni temu, ale już się kończą. Grzybiarze mówią, że mało jest w lesie. Ja już kupuję na Wigilię. Taki słoiczek za 50 złotych, wzięłam trzy. 150 złotych, żeby były prawdziwe uszka. Raz na rok kupuję. Trzeba się spieszyć z kupnem grzybów. Nie ma kokosów. Jest sucho w lasach, wiele ich nie będzie - mówili sprzedający i kupujący na Rynku Maślanym.
Oczywiście można też samu wybrać się na grzybobranie. Sanepid apeluje przy okazji, żeby zbierać tylko te grzyby, co do których jesteśmy pewni, że nie są trujące. W razie wątpliwości można skorzystać z pomocy ekspertów dostępnych w każdej stacji Sanepidu.