Równocześnie musimy zapewnić dyżury kilku ratowników na każdej stacji, więc zwykle w takim szczycie sezonu zimowego ratowników dyżurujących w ciągu dnia jest nawet kilkudziesięciu. To jest bardzo duże wyzwanie logistyczne. W większości ratownicy są ochotnikami. Natomiast myślę, że nie będzie wakatów i zapewnimy bezpieczeństwo wszystkim narciarzom i snowboardzistom na stokach, ale również turystom, którzy korzystają ze szlaków turystycznych.


Już wiadomo, że ratownicy górscy będą obecni na stokach w Wierchomli, Słotwinach oraz na Jaworzynie Krynickiej. Trwają też rozmowy w sprawie dyżurów goprowców na terenie pozostałych stacji narciarskich w regionie sądeckim.