"Mamy starą bazę adresową, chcemy ją zweryfikować. Ta firma będzie sprawdzać w Nowym Sączu, gdzie ten azbest jeszcze jest. To nie wymaga od mieszkańców Nowego Sącza obecności. My na wszelki wypadek tym ludziom damy specjalne upoważnienia, gdyby była taka konieczność, że będą chcieli zapukać i zapytać, czy to, co jest na dachu, jest na pewno azbestem"
- mówi Tabasz.
Pracownicy firmy zbierającej dane do inwentaryzacji mogą odwiedzić domy sądeczan do 30 listopada. 
Azbest ma działanie rakotwórcze. Niebezpieczny jest w formie pyłu: jego włókna dostają się do płuc, powodując chorobę nowotworową, pylicę azbestową czy choroby opłucnej.
Demontażem i odbiorem azbestu zajmują się wyspecjalizowane firmy. W Nowym Sączu dzięki dotacjom na ten cel usuwanych jest rocznie ok. 50 ton tego materiału. Dofinansowanie nie pokrywa jednak kosztów nowego pokrycia dachowego.