"Uchodźcy przeżyli wielką traumę. Ich podróż trwała kilka dni, więc są kompletnie wykończeni. Potrzebują dużo pomocy, nie tylko materialnej, ale też psychologicznej i medycznej. Już w nocy zostali wstępnie przebadani. Całą pomoc mają zapewnioną" – zapewnił PAP burmistrz Muszyny i zarazem prezes zarządu Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP Jan Golba.
Wśród grupy uchodźców jest bardzo dużo malutkich dzieci. Dlatego, jak przekazał Golba, trzeba zmienić formy pomocy.
"Teraz staramy się, żeby odpoczęli i sukcesywnie będziemy udzielać potrzebnej pomocy, która jest dla nich niezbędna. Dzisiaj planujemy rozmowy z uchodźcami w każdym pokoju. Będziemy pytali, czego potrzebują i skąd dokładnie są. Chcemy ich na razie uchronić się od kontaktów zewnętrznych, również z dziennikarzami, bo jest wiele płaczu, roztrzęsienie i histerie. Tego sobie nawet nie wyobrażamy, bo my żyjemy w innym świecie" – relacjonował PAP Golba.
Mieszkańcy Muszyny i całej Sądecczyzny są bardzo ofiarni. Potrzebne dary cały czas zapełniają magazyny i trafiają do potrzebujących.
Spodziewane są kolejne przyjazdy uchodźców do Muszyny. Zapewnionych jest tam 850 miejsc dla uciekających przed wojną.