Potok Adamczykowy zasila ujęcie, z którego zaopatrywana jest w wodę połowa miasta. Wczoraj ujęcie zostało wyłączone, bo mieszkańcy skarżyli się na wyczuwalny smak i zapach ropy lub benzyny. Jak się okazało, na górze Szczebel, z której spływa potok drwale prowadzili ścinkę drzew. Zanieczyszczenie pochodziło najprawdopodobniej z pojazdów i pił spalinowych – twierdzi burmistrz Filipiak.



źródło: tv28

Sprawę zgłoszono już do inspekcji sanitarnej i policji. Trwa poszukiwanie sprawców. Oczyszczanie ujęcia na potoku Adamczykowym może zająć nawet kilkanaście dni. Burmistrz Filipiak uspokaja jednak, przerw w dostawach wody nie będzie.

Wodociąg w Mszanie został przełączony i woda jest pobierana z innych ujęć: "Szklanówki" oraz awaryjnego ujęcia przy ul. Krakowskiej. Woda podawana do sieci jest dezynfekowana lampami UV i podchlorynem sodu. Może wystąpić chwilowy wzrost zapachu "chloru" w dostarczanej wodzie.

(Sławomir Wrona/jg)