Uczestnicy zebrali cztery worki śmieci, a także mogli posłuchać opowieści o księdzu Janie Machaczku. XIX wieczny duchowny codziennie kąpał się w Dunajcu, rozdawał kwiaty kobietom i kochał żartować. - Przez wiele osób był nazywany „Szwejkiem w sutannie” – przypomina historyczka Agnieszka Filipek:
Nowosądeczanie bardzo go ocenili. Wielokrotnie mówili o nim, że jest księdzem do tańca i do różańca. Skracał dystans między sobą a wiernymi, chociaż też potrafił być bardzo surowy i dosadnie powiedzieć, co na dany temat myśli. Te wszystkie anegdoty są przekazywane w ustnej tradycji i krążą w zasadzie w historii miasta po dzień dzisiejszy
Sprzątanie Starego Cmentarza i wspomnienia o osobach tam spoczywających, to część większego projektu, którego celem jest odnowienia nagrobków na tej najstarszej sądeckiej nekropolii. Przy pierwszym z nich trwają już prace renowacyjne.