Burmistrz Limanowej ma zamiar przesiedlić trzy rodziny Romów z ulicy Wąskiej 24 osoby do domu jednorodzinnego w miejscowości Mordarka, który zamierza kupić lub już kupił. Fakt iż robi to bez informacji dla mieszkańców oraz radosny ferwor jaki mu się udzielił sprawia iż mieszkańcy organizują dziś o godz. 8 protest pod urzędem miasta Limanowa - czytamy w wiadomości SMS, którą nadesłała słuchaczka Radia Kraków.
"Będziemy musieli wszystko zamykać. Nie będziemy mieć jarzyn na polu, bo nam zabiorą. To spokojna ulica. Gdybyśmy mieli świadomość, że to pełna rodzina, w której dorośli pracują, dzieci chodzą do szkoły, to co innego. Ta rodzina z Wąskiej, nie wydaje mi się, żeby o niej było cokolwiek dobrego. Cały czas są tam burdy i policja" - twierdzą w rozmowie z reporterem mieszkańcy Mordarki.
Jak informuje portal Limanowa.in, z obrotu sprawy nie jest też zadowolony Władysław Pazdan, wójt gminy Limanowa. "Będę cedził słowa. Dziś ma przyjść do mnie delegacja ludzi z osiedla Podjabłoniec. Są zdesperowani. Ja mam identyczną sytuację, bardzo brzydkim odruchem jest odwet, ja mam te same możliwości co burmistrz i niech mnie nie prowokuje bym w mieście Limanowa szukał lokum, bo na Koszarach też jest ciasno" - mówił portalowi wójt Pazdan.
Innego zdania jest Wacław Zoń, zastępca burmistrza Limanowej. Przekonuje on, że rodzina, która ma zamieszkać w Mordarce jest „w miarę spokojna". "Na tej nieruchomości, którą w Limanowej zamieszkują Romowie, są jakby dwie rodziny. Z naszego doświadczenia możemy powiedzieć, że takie rozdzielenie sprzyja integracji Romów" - twierdzi Wacława Zoń.