Po dramatycznym telefonie jedensatolatki, na miejsce natychmiast wysłano patrol. Funkcjonariusze zastali zdemolowane mieszkanie i mężczyznę, u którego badanie alkomatem wykazało blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Awanturnik został przewieziony do izby wytrzeźwień w Nowym Sączu. "Trudno ocenić, co by się wydarzyło, gdyby nie przytomna reakcja dziewczynki" - mówił Stanisław Piegza rzecznik prasowy komendy policji w Limanowej.


Policja interweniowała już w tym mieszkaniu przed miesiącem. Po zdarzeniu z ostatniego wtorku policjanci sporządzili niebieską kartę, dzięki której informacja o sytuacji rodziny dotrze do Ośrodka Pomocy Społecznej.