Chodzi o plany przebudowy centrum Gródka i rzekomego zamknięcie pola namiotowego, na czym mają ucierpieć wszyscy mieszkańcy, którzy utrzymują się z turystyki. Problem jednak w tym, że pole namiotowe dzierżawi żona inicjatora referendum. Piotr Jankowski odmówił rozmowy na temat akcji. Wójt Gródka Józef Tobiasz uważa, że inicjatorowi referendum nie przyświeca dobro gminy.

Józef Tobiasz zapewnia, że nie chce nikomu niczego zabierać, lecz sprawić, że centrum Gródka stanie się atrakcyjniejsze. Pomysł, który w przyszłości ma zostać zrealizowany ze środków unijnych zakłada budowę m.in. boisk do piłki plażowej, mola, wieży widokowej i kąpielisk. W planach jest też pole namiotowe i kempingowe, które tak jak teraz ma być wydzierżawione w drodze przetargu. Zdania mieszkańców co do słuszności referendum są podzielone.

Zwolennicy odwołania wójta Gródka zarejestrowali już komitet referendalny w Krajowym Biurze Wyborczym w Nowym Sączu. Grupa ma teraz 60 dni na zebranie wymaganych podpisów poparcia pod wnioskiem o referendum. W przypadku Gródka akcję musi poprzeć 680 osób.



(Sławomir Wrona/ko)