Wypadek miał miejsce w czwartek po południu. Ze względu na zalegającą mgłę i opady deszczu, wezwani na pomoc ratownicy TOPR nie mogli użyć śmigłowca. Na miejsce dotarła piesza wyprawa z Doliny Gąsienicowej.
Jak relacjonował ratownik dyżurny, po dotarciu na miejsce okazało się, że turysta, spadając, zatrzymał się nad ostatnim progiem w żlebie, w związku z czym do wydobycia ciała konieczne było użycie technik linowych. Po upuszczeniu ciała turysty w noszach do szlaku zniesiono je do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej, skąd dalej samochodem przewieziono do Zakopanego.
Nie był to jedyny wypadek tego dnia w okolicy. W trakcie trwania wyprawy, w sąsiednim Zawratowym Żlebie, doszło do kolejnego upadku turystki z wysokości. Kobieta doznała stłuczeń ciała i została sprowadzona do schroniska Murowaniec i następnie przewieziona samochodem terenowym do szpitala. Pomocy potrzebowała również towarzyszka turystki, którą ratownicy bezpiecznie sprowadzili na dół.
Obydwie wyprawy ratownicze zakończyły się o północy, a udział w nich wzięło 18 ratowników.
W ubiegłym tygodniu również na Orlej Perci, w rejonie Małego Koziego Wierchu, także zginął turysta.
Jak ocenili ratownicy TOPR, obydwa upadki wydarzyły się na skutek poślizgnięcia na zmrożonym śniegu. W czwartek panowały niekorzystne warunki do uprawiania turystyki wysokogórskiej. Ratownicy TOPR apelują o rozwagę i odpowiedni dobór tras wędrówki. Poruszanie się w wyższych partiach gór nadal wymaga posiadania odpowiedniego sprzętu turystycznego jak raki, czekan oraz kask.