- Tym razem jedziemy osobiście do Lwowa, aby ustalić szczegóły dotyczące kolejnych transportów. Chcemy spotkać się z osobami, które koordynują akcję na miejscu i ustalić miejsca przekazania, daty. Zabieramy teraz głównie żywność, środki czystości, opatrunki, leki. Rzeczy trafią do szpitali, domów dziecka i do rannych. Obawiamy się, ale jesteśmy zabezpieczeni. Trzeba pomagać. Robimy to. Jak my tego nie pokażemy, jak możemy liczyć, że inni będą nam pomagać? – mówi prezes Fundacji, Iwona Romaniak.
Dary, które Fundacja Bratnia Dusza przekazuje na Ukrainę, głównie trafiają do Lwowa oraz Winnicy.