Wracamy do tematu wodociągu w Łomnicy w gminie Piwniczna, z którego nagle, przestała płynąć woda do kilkunastu gospodarstw. Poszkodowani zarzucili gminie, że w ostatnich latach wydała zbyt dużo pozwoleń na podłączenia do sieci, a to spowodowało spadek ciśnienia w rurach. Władze odpierały zarzuty i twierdziły, że winne są nielegalne podłączenia i awarie.

Dziś burmistrz Piwnicznej twierdzi, że złodziei jeszcze nie wykrył, ale za to wymieniono kilka pękniętych rur i woda wróciła do kranów. Mieszkańcy zadają sobie jednak pytanie na jak długo? Problem bowiem w tym, że z dnia na dzień ciśnienie jest coraz mniejsze

Sytuacja najbardziej niepokoi właścicieli gospodarstw agroturystycznych.

-Jeśli wody zabraknie, nie będzie turystów, a to jedyne źródło naszego utrzymanie – przekonują.

Pozostali mieszkańcy również boją się nadchodzącej zimy. Tymczasem władze gminy bezradnie rozkładają ręce i zapewniają, że zrobiły wszystko co w tej sprawie można było zrobić.

- Sytuację może poprawić jedynie wymiana wodociągu, na którą teraz nas nie stać – mówi burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk.

Władze gminy zapewniają, że wodociąg zostanie wymieniony, ale prace ruszą nie wcześniej niż za dwa, trzy lata.

Poszkodowani łomniczanie, wciąż jednak uważają, że brak wody w ich kranach to wina gminy, która w ostatnich latach wydała zbyt dużo pozwoleń na podłączenia do sieci, a to z kolei spowodowało spadek ciśnienia w rurach.


Bartosz Niemiec/aw