Pacjent był po przeszczepie serca. Biegli badać będą m.in. rozrusznik. bJeszcze we wrześniu przesłuchana zostanie także żona mężczyzny.
Prokuratura w Limanowej, wyjaśnia czy doszło do pomyłki przy wysyłaniu karetki. Śledczy sprawdzają też czy dyspozytor pogotowia ratunkowego naraził pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Przypomnijmy, pomocy potrzebował mężczyzna mieszkający w Zamieściu w gminie Tymbark, tymczasem karetkę w pierwszej kolejności wysłano do Tymbarku na ulicę Zamieście. Jak tłumaczy Piotr Kogut, zastępca dyrektora tarnowskiego pogotowia ratunkowego, taki adres podała kobieta wzywająca pomocy. Do pacjenta w Zamieściu karetka dotarła po 16 minutach. 28-latka nie udało się uratować.
(Marta Jodłowska/ew)