Miasto, chcąc poprawić warunki życia kilkunastoosobowej rodzinie, kilka lat temu zakupiło romskiej rodzinie dom w Czchowie. Przeprowadzce sprzeciwiły się władze Czchowa i mieszkańcy. Wówczas Romowie zrezygnowali z nowego domu i oskarżyli władze Limanowej, że przymuszają ich groźbami do przeprowadzki. W ich obronie stanął Rzecznik Praw Obywatelskich, ale sąd stwierdził, że nikt nie naciskał na Romów, a dom w Czchowie wybrali sobie sami.
"Wszystko robiliśmy z godnie prawem i potwierdził to dziś sąd" – cieszy się burmistrz Władysław Bieda. "Inaczej w ogóle byśmy tego domu nie kupili. Dopiero gdy nastąpiło potwierdzenie przed notariuszem, że chcą się tam przeprowadzić, że ten dom im odpowiada, dopiero wtedy doszło do transakcji. Działaliśmy w dobrej wierze. O wszystkim informowaliśmy urząd wojewódzki, ministerstwo" - mówił burmistrz.
Wyrok jest nieprawomocny i najprawdopodobniej Romowie złożą odwołanie. Decyzję podejmą po rozmowie z przedstawicielem Rzecznika Praw Obywatelskich, który skierował sprawę do sądu. - Sąd źle zrozumiał nasze zeznania i Rzecznik Praw Obywatelskich najprawdopodobniej złoży odwołanie od wyroku sądu – powiedział reporterowi Radia Kraków Rafał Nurkowski.
Kilkunastoosobowa romska rodzina nadal mieszka w rozsypującej się kamienicy. Zdaniem burmistrza Limanowej to wina władz i mieszkańców Czchowa, którzy protestują przeciwko przeprowadzce Romów.
(Bartosz Niemiec/ew)