Inwestycja była oczkiem w głowie poprzedniego starosty Marka Kwiatkowskiego. Teraz już jako radny powiatowy naciska swojego następcę, by w końcu uruchomił basen.
- Nie można zaniechać takiej inwestycji, która została zrealizowana ze środków budżetu państwa - mówi.
Obecne władze powiatu wyliczyły jednak, że utrzymanie odkrytego basenu przez kilka miesięcy w sezonie letnim, to koszt sięgający prawie pół miliona złotych. To jednak nie jest jedyny problem.
- Basen przeznaczony jest dla sportowców i nie nadaje się do rekreacji, czy nauki pływania. Patrząc na ten basen, on nam do niczego się nie przyda – mówi Paweł Łabuda, członek zarządu powiatu nowosądeckiego.
Władze powiatu chciały zadaszyć basen, ale nie jest to możliwe. Analizowano także możliwość montażu wyciąganego drugiego dna, ale w tym przypadku okazało się, że jest to zbyt kosztowne. Ogłoszono więc przetarg i poszukiwany jest dzierżawca.