- W Warszawie, w Muzeum Etnograficznym, zachował się przeszło stuletni egzemplarz dud łąckich. Był niejako schowany, bo pod opisem dud podhalańskich. Dopiero kwerenda wykazała, że są to jednak dudy łąckie. Nie nadają się już do gry, ale chcemy je zrekonstruować. Tego zadania podjął się Piotr Majerczyk, dudziarz i wytwórca – mówi wicedyrektor sądeckiego Sokoła Piotr Gąsienica.
Dudy łąckie składają się z miecha i dwóch piszczałek. Mają też charakterystyczne zdobienia.
Rekonstrukcja instrumentu i nauka gry na nim zajmą około roku. Przedmiotem badań jest też historia dud. Na razie wiadomo, że wykonał je góral z Łącka i mają one cechy podobnych instrumentów z okolic Podhala i Żywca.
Trudna sztuka gry na dudach w ostatnich latach odradza się na Podhalu. By ją promować, Instytut Dziedzictwa Niematerialnego Ludów Karpackich w Ludźmierzu zorganizuje przemarsz blisko 40 dudziarzy. Odbędzie się on 29 września. W ludźmierskim instytucie są też organizowane warsztaty wyrobu i gry na dudach.