- A
- A
- A
Gość RK w Nowym Sączu: Będą kłopoty z tym pomnikiem
Pomnik Armii Czerwonej w Nowym Sączu od lat budzi kontrowersje. Teraz, decyzją wojewody małopolskiego, ma zostać przeniesiony z Al.Wolności na cmentarz komunalny.Przeniesienie pomnika-mogiły żołnierzy Armii Czerwonej nie będzie proste - mówił wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż, poranny gość Radia Kraków.
Dwa dni temu wojewoda małopolski ogłosił, że pomnik zostanie przeniesiony z głównej ulicy Nowego Sącza na cmentarz komunalny. Jerzy Gwiżdż przyznał, że pomnik budzi kontrowersje już od 20-tu lat. I tłumaczył, że sądecki samorząd nie mógł podjąć w tej sprawie żadnej decyzji. - To wszystko nie będzie takie proste jak się wydaje, zwłaszcza po wypowiedzi konsula Federacji Rosyjskiej.
Iwan Ulitik, konsul generalny Federacji Rosyjskiej, stwierdził w wywiadzie dla lokalnego sądeckiego portalu internetowego, że jakakolwiek ingerencja w sprawę pomnika będzie "barbarzyństwem". Pomnik jest grobowcem 6 czerwonoarmistów. Został zbudowany po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Zapis porannej rozmowy w Radiu Kraków:
Jacek Bańka: Panie prezydencie, jak pan ocenia proponowaną przez władze województwa koncepcję rozwoju dróg na Sądecczyźnie? Drogi Nowy Targ-Nowy Sącz-Gorlice, czy Brzesko-Nowy Sącz-Muszynka.
Jerzy Gwiżdż: Bardzo dobrze, że ta inicjatywa pojawiła się tak szybko, wtedy, kiedy mamy jeszcze czas aby uchwalić plan przestrzenny województwa i bardzo dobrze, że przedstawiono te koncepcje. Chciałbym natomiast, żeby one były realistyczne, żebyśmy mogli doczekać się za swojego życia jakiegoś poważnego przedsięwzięcia drogowego. Ja bym bardzo chciał, żeby jak najszybciej, w ciągu kilku lat, powstała droga z Nowego Sącza do Brzeska, bo ta jest najistotniejsza i to potwierdził marszałek Sowa. Myślę, że to, że przystępujemy do budowy planu, jest bardzo dobre, natomiast chciałbym żeby ten plan był realistyczny, bo wiem, że w najbliższych 10, może nawet 20 latach wydać 10 miliardów złotych na dwie drogi nie będzie można.
Panie prezydencie, o ile dobrze pamiętam to w budżecie województwa na przyszły rok jest więcej zarezerwowane na Forum Ekonomiczne niż rozwój dróg na Sądecczyźnie.
J.G: Dlatego o tym mówię i jestem ostrożny co do tych planów i ich realizacji. Właśnie dlatego, że na to wszystko potrzeba pieniędzy, dużo pieniędzy. Tylko te dwie drogi, ta która ma być wkrótce realizowana z Brzeska do Sącza, czy z Sącza do Brzeska i ta z Nowego Targu do Gorlic, ich wartość wspólna to 10 miliardów złotych. Więc ja nie wiem, czy my jesteśmy w stanie to zrealizować naprawdę, czy też pozostanie tylko w sferze planów i przy zablokowanych terenach dla innych inwestorów.
Panie prezydencie, a czy możliwy jest taki scenariusz, że po oddaniu A4 z Tarnowa do Krakowa, Nowy Sącz zostanie drogowo i infrastrukturalnie zmarginalizowany, bo o tym się mówi.
Nie, mam nadzieję, że nie. Marszałek Ciepiela, który był na tym spotkaniu, o którym pan mówił i to spotkanie prowadził, podkreślił, że droga Brzesko-Nowy Sącz jest priorytetowa, więc ja myślę, że nie jest to tylko jego słowo ale słowo całego zarządu Małopolski i jestem przekonany, że to będzie realizowane. Problem tylko w jakim czasie, bo ja nie chciałbym żeby to trwało 30 lat i żeby moja 'ostatnia droga' była po tej drodze, chciałbym po niej przejechać jeszcze za życia.
To może teraz o połączeniach kolejowych, krótko, czy w tym świetle połączeń drogowych znaczenie ma też mniejsza liczba połączeń kolejowych, na przykład z Krynicą? Czy może te zmiany jakichś kosztów społecznych i gospodarczych za sobą nie pociągną?
Ma, tylko że na krótkich trasach kolej jest do wzięcia przez ludzi wtedy jeśli będzie szybka. Jeśli ja mam jechać z Krynicy do Nowego Sącza przez 2 godziny to ja na pewno tą koleją nie pojadę, tylko wsiądę w samochód i pojadę samochodem, dlatego ja w tym terenie górzystym stawiam na przemieszczanie się samochodem.
A doczekamy się remontu zabytkowego dworca w Nowym Sączu?
To jest pytanie do tych, którzy tym dworcem zarządzają. Ja bym bardzo chciał żebyśmy się doczekali, bo to jest jeden z ładniejszych dworców kolejowych w Małopolsce.
A czy samorządowcy, parlamentarzyści coś robią? Kiedyś z posłem Mularczykiem o tym rozmawiałem.
Chciałbym o tym usłyszeć, jak wszyscy inni.
Czyli, że coś jest robione w tej sprawie, tak?
Coś jest robione ale moim zdaniem to wszystko idzie za wolno. Nowy Sącz zasługuje na piękny dworzec. Tym bardziej, że od wjazdu do Sącza od strony Krakowa aż po właśnie dworzec wszystkie drogi wyremontowano i teraz te ładne drogi i przestrzenie zamyka nieco zdewastowany dworzec.
Skoro mówimy o tym współdziałaniu sądeckich parlamentarzystów i samorządowców to ostatnio jakby ciszej o ratowaniu karpackiego oddziału straży granicznej w Nowym Sączu, samorządowcy i politycy w Sączu już się pogodzili z tym, że zostanie zlikwidowany?
Nie, nie. Nikt się nie pogodził, będziemy walczyć, przepraszam, że użyję tego słowa, do upadłego. To jest coś co powinno być w Sączu i to nie coś w sensie tylko materialnym ale także emocjonalnym bo tu zawsze był zielony mundur, więc nie może być tak, że się wyprowadzi straż graniczną teraz, dlatego że ktoś stworzył jakieś plany nie bardzo racjonalne, jak widać. Nie dotrzymuje się słów, które kiedyś padły, bo ja pamiętam, a sam rozmawiałem o tych sprawach, które były związane z pozostawieniem agend innych państwowych niż Urząd Wojewódzki kiedy likwidowaliśmy województwo z premierem Buzkiem. Była mowa, że wszystko co jest pozostanie i to nie na chwilę, a na zawsze. Natomiast zniknie Urząd Wojewódzki i wszystko co jest koło Urzędu Wojewódzkiego.
Panie prezydencie mówi pan, że będziecie walczyć, to jakich jeszcze działań ze strony samorządowców możemy się spodziewać?
Takich jakich możemy. Walka nie będzie przy pomocy jakiegoś oręża ale przy pomocy słowa i racji. Na razie racja jest chyba po naszej stronie, skoro minister wcześniej zdeterminowany teraz decyzji podjąć nie może.
Właśnie, kiedy możemy się spodziewać decyzji w tej sprawie?
Nie wiem, mam tylko nadzieję, że się doczekamy decyzji, która powie o pozostaniu straży granicznej w Nowym Sączu. Mam nadzieję także na aktywną postawę pana wojewody w tej sprawie.
Panie prezydencie, a gdzie pana zdaniem powinien trafić obelisk z Al. Wolności, który upamiętnia czerwonoarmistów?
Nie wiem, ta sprawa wbrew temu co się sądzi jest naprawdę sprawą wojewody, gdyż groby wojenne i wojskowe podlegają kompetencjom wojewody. Niech więc to wojewoda zdecyduje. Nie będzie to jednak takie proste jak się wydaje, choćby po wypowiedzi konsula Federacji Rosyjskiej.
Ta sprawa wlecze się od 20 lat, o ile dobrze pamiętam?
Ta sprawa wlecze się od 20 lat, ja wtedy byłem prezydentem, nie mogłem oczywistych powodów tej uchwały podjętej przez radę miejską zrealizować, nie mógł kolejny prezydent i jego następcy. Nie może tej uchwały zrealizować także prezydent Nowak, bo jak mówię, nie jest to kwestia samorządu.
Na koniec, panie prezydencie, 13 grudnia to dziś. W jaki sposób pan - solidarnościowy opozycjonista, osoba zaangażowana w choćby rozwój tzw. drugiego obiegu odniesie się dzisiaj do wydarzeń sprzed 31 lat?
Dzisiaj, tak jak wtedy. Stan wojenny był zamachem na Polskę i interes narodowy. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, byłem wtedy szefem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, miałem okazję przyjrzeć się dokumentom, które wtedy nie były jawne. Wystarczy przeczytać to co przekazał mi Władimir Bukowski i zobaczymy jak było naprawdę. Ja nie wiem czemu tego się nie podaje tak jak powinno, tak jak było naprawdę. Mamy sytuację taką, że większość mówi o tym, że stan wojenny miał swoje podstawy, ku mojemu zdziwieniu. Dlatego, że na tą większość dzisiaj składają się ludzie młodzi, którzy historii nie znają, bo nie ma jej kto przekazać takiej jaka była naprawdę. Naprawdę była taka, że Rosjanie wkroczyć nie mieli, a komuniści chcieli władzę za wszelką cenę utrzymać.
Już bardzo krótko proszę, czy polityczne rozgrywanie 13 grudnia uważa pan za coś naturalnego czy raczej ten postsolidarnościowy obóz powinien manifestować jakąś historyczną, ideową jedność?
Gdyby wszystko poszło tak jak miało pójść to tych wydarzeń, które dzisiaj mają miejsce, 13 grudnia, by nie było. Ja nie wiem czy te wszystkie sprawy, które dzisiaj się dzieją wokół 13 grudnia mają swoje podstawy w tym co wypływa z 13 grudnia 1981 roku ale mnie się wydaje, że gdyby wszystko poszło w Polsce tak jak powinno, to by tej sytuacji nie było.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
20:33
Nie ustają protesty w sprawie krakowskich dorożek. Miasto: przetarg na wynajem miejsc nie zostanie odwołany
-
19:42
Ekspert: gdyby nie program Bezpieczny kredyt 2%, mielibyśmy dużo tańsze mieszkania
-
18:38
Puszcza pokonuje Widzew! Ważne punkty Żubrów
-
17:51
Czy trwa już kampania wyborcza?
-
17:19
Przemoc emocjonalna w relacjach. Kiedy powiedzieć 'dość'?
-
16:56
Co to jest automatyzacja procesów?
-
16:52
Czym zajmuje się klinika szumów usznych?
-
16:44
Jak wyjść z zadłużenia chwilówkami?
-
15:26
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu
-
15:20
Ambitne plany nowego prezesa tarnowskiego MPK
-
15:18
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze