Eskapady w pobliże domów i obiektów turystycznych rozpoczął już w październiku. Dzięki sygnałowi z nadajnika telemetrycznego wiadomo, że to młody osobnik, który trafił w pasmo Jaworzyny Krynickiej w ubiegłym roku. Zasiedlili go leśnicy z nadleśnictwa Nawojowa, którzy od kilkunastu lat próbują odtworzyć jego populację. Mimo, że wszystkie wypuszczane na wolność ptaki pochodzą z hodowli, to większość z nich odnajduje się na łonie natury i nie szuka kontaktu z ludźmi. W tym przypadku jest inaczej.
Większość osobników pozostaje płochliwa wobec ludzi – mają naturalny instynkt, ale zdarzają się takie osobniki jak ten, u których instynkt niknie i zachowują się jak gatunek ptaka osiedlowego. Nie złapiemy go, ale się nas nie boi, jednak podchodząc na odległość dwóch metrów spowodujemy, że ptak odfrunie jak sroka czy wróbel
– mówi Przemysław Nosal z Nadleśnictwa Nawojowa.
Towarzyski głuszec był już widywany między innymi w okolicach wieży widokowej, siadywał też na dachach domów i zaglądał na balkony czy tarasy. Leśnicy apelują, żeby go nie dokarmiać. Przypominają też, że pod koniec marca rozpoczną się jego gody, czyli toki. Wtedy samce mogą zachowywać się wobec człowieka agresywnie i w takiej sytuacji najlepiej schodzić głuszcom z drogi.