Władze Czchowa czekały na odpowiedź z Limanowej do końca stycznia, ale ta nie nadeszła. Dlatego sprawa ma trafić do sądu. Zdaniem burmistrza Czchowa władze Limanowej nie miały prawa kupić w zarządzanej przez niego miejscowości domu dla kilkunastoosobowej romskiej rodziny. Jego zdaniem doszło do złamania ustawy o samorządzie terytorialnym. Władze Czchowa są też oburzone postawą limanowskich urzędników, którzy postanowili potajemnie zakupić dom dla Romów. Ich zdaniem to podrzucanie problemów innemu samorządowi.
"To nie jest problem samej gminy Czchów, ale całego systemu. Proszę sobie wyobrazić, że przegramy sprawę i otworzy się taka puszka Pandory. Efekt będzie taki, że będą wykupywane grunty w gminach, gdzie jest taniej. Wtedy mieszkańcy takich gmin przejmą ciężar odpowiedzialności za rodziny, które tam zamieszkają. Nie mówię tylko o romskich rodzinach, ale i polskich, bo tam również możemy spotkać się z różnego rodzaju patologią. Wtedy dopiero stworzą się podziały na Polskę A, B, C, D. Bo taka droga prawna się utworzy" - mówi Radiu Kraków burmistrz Czchowa.
Tymczasem władze Limanowej nie mają sobie nic do zarzucenia. - Sądy są po to żeby rozstrzygać sporne kwestie. My uważamy, że nie złamaliśmy prawa - twierdzi Wacław Zoń, zastępca burmistrza Limanowej.
Limanowa dostała pieniądze na zakup nowego domu dla wieloosobowej romskiej rodziny z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Problem jednak w tym, że w okolicach Limanowej oferty były za drogie. Dlatego zdecydowano się na zakup budynku w Czchowie.
Romska rodzina jeszcze się tam nie przeprowadziła. Głównie ze względu na doniesienia medialne o niechęci do nich ze strony władz i mieszkańców Czchowa. Przeprowadzkę wstrzymało też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
(Bartosz Niemiec/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: