Rodzina, która została poinformowana o konieczności opuszczenia budynku, fot. Bartosz Niemiec
Decyzję o konieczności rozbiórki zapadła już kilka lat temu. Wówczas podobne nakazy otrzymały pozostałe rodziny z osady. Żadna jednak z rodzin nie zastosowała się do decyzji urzędników. Teraz obawiają się, że zostaną usunięci z domów siłą.
W osadzie romskiej jest w sumie 12 domów, w których mieszka ponad 50 osób. Wszystkie były budowane na działkach gminy Limanowa przez Romów bez odpowiednich zezwoleń i projektów. Większość z nich liczy sobie ponad 30 lat. Mają przyłącza do wody, kanalizacji, czy prądu.
Żadna z rodzin nie zastosowała się do decyzji urzędników. Teraz pierwsza z rodzin została poinformowana o wyborze firmy z Gorzowa Wielkopolskiego, która za nich ma się zająć pracami rozbiórkowymi. Rodzina nie zamierza opuszczać budynku i zapowiada walkę o dorobek swojego życia.
Fot. Bartosz Niemiec
Wszystko robiliśmy własnymi rękami, bez pomocy z gminy
- podkreśla Zbigniew Dąga, właściciel domu, który wkrótce ma być wyburzony. Z panem Zbigniew mieszka jego syn Mateusz z żoną Martą i trójką dzieci. Małżeństwo jest przerażone, że mogą wszystko stracić. Podkreślają, że nie otrzymali żadnego wsparcia ani propozycji pomocy.
Domownicy płacą rachunki, ale to wciąż samowole budowlane. Podejmowano próby legalizacji budynków, ale niestety domy nie spełniają norm prawnych i już kilka lat temu zapadła decyzja o ich rozbiórce. Rodzina pana Zbigniewa próbuje wstrzymać rozbiórkę.
Reporter Radia Kraków próbował skontaktować się z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego w Limanowej i potwierdzić, czy jego decyzja jest ostateczna. Niestety inspektor był nieuchwytny.
Romska rodzina zapewnia, że jest gotowa ponieść wszelkie koszty związane z legalizacją domu. O pomoc poprosili Rafała Murkowskiego, Prezesa Stowarzyszenia na rzecz Wielokulturowości Demokratycznej z Limanowej.
Staramy się działać szybko, bo za chwilę problem może dotknąć pozostałych mieszkańców osady romskiej. Powinni otrzymać lokale zastępcze, jak coś się burzy, a nie wziąć firmy żeby wyganiały ludzi z domu. Pomogę Romom, zawiadomię prawników, Rzecznika Praw Obywatelskich, Urząd Wojewódzki, żeby pomógł tym ludziom
– podkreśla Murkowski.
Wójt gminy Limanowa Jan Skrzekut uważa, że sytuacja jest bardzo trudna. Samorząd nie posiada lokali zastępczych, które mógłby udostępnić Romom. Podkreśla również, ze jego zdaniem szanse na legalizacje domów są niewielkie. Zdaniem wójta jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji:
Wyburzenie wszystkich samowoli i wybudowanie jednego wspólnego bloku. Jeden blok istnieje już na tym osiedlu. Tym tropem można by było dalej podążać i w ten sposób im pomagać
Sam samorząd nie udźwignie takiej inwestycji i konieczne będzie rządowe wsparcie.