Społeczność polska i romska na osiedlu Słoneczne od lat żyje w zgodzie. Wspólnie ułożyliśmy sobie życie i nie ma tu takich konfliktów, jak w innych rejonach Limanowej. Nie chcemy walk, nie chcemy konfliktów na tle narodowościowym, bo z obecnymi Romami żyjemy w symbiozie, jest cisza i spokój, dawniej mieszkali tacy Romowie, że codziennie była "zadyma" a od kiedy się wyprowadzili jest spokój – podkreślają mieszkańcy bloku przy ulicy Piłsudskiego 18.
Podobnego zdania są rodziny romskie. Obawiają się, że nowi sąsiedzi zburzą dobre relacje.
Ale chodzi także o teren zielony. Blok ma powstać na miejskiej działce, która dziś stanowi miejsce rekreacji dla wszystkich mieszkańców. Kiedy powstanie nowy blok, znikną ławki, nasadzone rośliny. Mieszkańcy chcą mieć przed oknami zieleń, nie kolejny budynek.
Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali swoje uwagi do władz miasta. Pod ich petycją podpisało się blisko tysiąc osób z całej Limanowej. Po ich stronie stanęła także część radnych m.in. Adam Dębski i Adam Król, którzy podkreślają, że w tym miejscu mieszka połowa społeczności romskiej Limanowej a sprowadzenie kolejnych Romów stworzy tu getto.
Burmistrz Władysław Bieda zapewnia, że wszystko przebiega zgodnie z prawem. Jak podkreśla, działka jest miejska i w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczona pod zabudowę wielorodzinną, na co wcześniej zgodę wyrazili radni. Dodaje również, że pomiędzy budynkami zachowane zostaną odległości regulowane prawem budowlanym, a do bloku zostaną przeniesione rodziny z najbliższej okolicy. Z dwóch starych budynków w złym stanie technicznym.
Protestujących te zapewniania jednak nie przekonują i twierdzą, że romskie rodziny z pobliskich budynków nie chcą się przenosić do nowego bloku. Mieszkańcy zamierzają zorganizować na sesji rady miasta pod koniec września protest, a także chcą poprosić o interwencję w tej sprawie Wojewodę Małopolskiego.