Kacper Michna z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że aby było to możliwe - najpierw trzeba wzmocnić teren.
Wzmocniliśmy grunt specjalnymi gwoździami, które utrzymują teren stabilnie. Dzięki temu mogła tam wjechać palownica, która waży 80 ton. Ona wierci 96 pali w trzech rzędach. W każdym rzędzie 32 pale. Każdy taki pal ma 20 metrów długości i 80 centymetrów średnicy. Na tych palach w przyszłości będzie odbudowana konstrukcja drogi.
- tłumaczy Michna.
Droga Krajowa numer 28 zostanie otwarta jesienią. Po tym jak osuwisko zniszczyło ten fragment drogi - kierowcy są zmuszeni do korzystania z objazdów.