Wójt Jarosław Baziak zapowiada kolejne rozmowy z instytucjami odpowiedzialnymi za inwestycje w korycie potoku i w jego pobliżu. W styczniu planuje spotkanie z przedstawicielami Wód Polskich i Lasów Państwowych.
Jest mowa o ewentualnym stworzeniu polderu, który będzie tę wodę na wyższym odcinku zatrzymywał i przez to spowolni pływ na najbardziej niebezpiecznych odcinkach
- mówi Baziak.
Osobnym problemem jest uregulowanie sytuacji prawnej mostków i przepustów na Roztoczance, które prowadzą do prywatnych posesji. Zdaniem Wód Polskich, z powodu nieodpowiednich parametrów technicznych, stwarzają one dodatkowe zagrożenie powodziowe. Władze gminy zaproponowały, by pozostawić jeden z nich i wybudować jeden nowy mostek.
Zaproponowaliśmy alternatywny dojazd do większości posesji, które są tym zainteresowane, tak żeby zamiast czterech mostków można było zostawić 1 czy 2, co ograniczy koszty, ułatwi proces legislacyjno-administracyjny, a ludziom ułatwi dostęp do drogi publicznej
- wyjaśnia wójt.
Teraz inicjatywa leży po stronie mieszkańców, którzy muszą wyrazić zgodę na tę propozycję.