Sugestia padła ze strony radnego Pawła Nalepy z Klubu Prawo i Sprawiedliwość. Jego zdaniem sprzedaż biletów wstępu na atrakcje może być dodatkowym i znaczącym zastrzykiem finansowym do budżetu miasta.
- Ja wiem, że to jest reklama. Ludzie przyjeżdżają do Starego Sącza i mówią, że było piękne molo. Musimy jednak patrzeć, czy można na tym zarabiać. Pewnie można - podkreśla.
Takiemu pomysłowi stanowczo sprzeciwia się burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek. Jak tłumaczy, budowane przez gminę atrakcje mają przyciągać turystów i stwarzać przestrzeń do wykorzystania przez lokalnych przedsiębiorców.
- Upatruję tutaj korzyści w rozwoju sfery usług biznesowych, ale już przez podmioty prywatne. Do nas powinno to wrócić w postaci podatków - mówi.
W tym roku na Miejskiej Górze obok Leśnego Mola ma się rozpocząć budowa kolejnej atrakcji - Orbisfery, czyli nietypowego placu zabaw i toru przeszkód dla całych rodzin.