Jak uznali prokuratorzy z Gorlic, w tej sprawie można mówić o pewnych nieprawidłowościach w księgowaniu kwot i nadzorze nad finansami szkół, ale nie doszło do złamania prawa. Stąd decyzja o umorzeniu śledztwa. Prokuratura wycofała też zarzut wyłudzenia subwencji, jaki wcześniej usłyszał dyrektor jednej ze szkół.

Niestety ryzyko, że miasto będzie musiało zwrócić zakwestionowane pieniądze, jest ciągle aktualne. Ministerstwo Oświaty i Ministerstwo finansów odpowiada jedynie, że sprawa jest ciągle badana i na razie nie ma ostatecznej decyzji.

Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak zapowiada natomiast, że jego zdaniem wszystko jest skutkiem nieprecyzyjnego prawa i miasto nie zamierza zwracać ponad 4,5 mln zł subwencji, która budzi zastrzeżenia. Jak dodaje, jeśli będzie trzeba, sprawa trafi do sądu.

Przeczytaj: Afera w sądeckiej oświacie: są nowe wątki
Czytaj także: Ryszard Nowak tłumaczy się z afery w sądeckiej oświacie



(Sławomir Wrona/ko)