Poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk zarzuca wojewodzie małopolskiemu Jerzemu Millerowi, że swoimi decyzjami chciał opóźnić odbudowę zerwanej przez osuwisko drogi w Woli Kurowskiej nad Jeziorem Rożnowskim.

- Z dużą dozą pewności można powiedzieć, że pan wojewoda nie ma już wielkich możliwości manewru w tej sprawie- mówi poseł Mularczyk. To jest dobra informacja dla Sądecczyzny. Ta inwestycja niebawem, najprawdopodobniej, ruszy- dodaje.

Optymizm posła Mularczyka studzi jednak dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Dróg Grzegorz Stech. Wprawdzie dziś, po decyzji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, inwestycja traktowana jest jako usuwanie skutków powodzi, co znacznie upraszcza procedury, ale główną przeszkodą w rozpoczęciu prac jest czekanie na wyniki badań geologów.

-Ostatni termin jaki został wyznaczony to październik. Liczymy, że to będzie rzeczywiście ostatni termin i wtedy będzie rozstrzygnięcie. Mamy nadzieję, że rozstrzygnięcie będzie pozytywne i będziemy mogli zacząć pracować- mówi Grzegorz Stech, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Dróg.

Droga przez Wolę Kurowską to główne połączenie drogowe miejscowości położonych nad Jeziorem Rożnowskim z Nowym Sączem. Od dwóch lat mieszkańcy korzystają z tymczasowego przejazdu zbudowanego przez gminę Chełmiec. Prawo nie pozwala jednak by przejeżdżały tamtędy busy co sprawia, że dojazd do pracy czy szkoły jest bardzo utrudniony.

Sławomir Wrona/aw