Do zdarzenia doszło nieco ponad rok temu. Piątego grudnia na bocznej drodze w jednym z peryferyjnych sądeckich osiedli, znaleziono samochód, a w nim zwłoki taksówkarza. Ślady bardzo szybko doprowadziły do 16-letniego wówczas Aleksandra P., ucznia jednego z sądeckich liceów. Nastolatek przyznał się do napadu. Tłumaczył, że potrzebował pieniędzy, by spłacić karciane długi. Jego łupem padło wtedy kilkaset złotych.

Pierwotnie, Aleksander P. współpracował z prokuratorami, ale w toku śledztwa zmienił swoje podejście. Odmawiał zeznań i udziału w wizji lokalnej. Dziś przyznaje się do napadu, ale zaprzecza, że planował zabójstwo.

Od chwili zatrzymania Aleksander P. pozostaje w odosobnieniu. Na wniosek prokuratury Sąd Apelacyjny w Krakowie przedłużył mu niedawno areszt o kolejne dwa miesiące.