- Sprawdzimy, na co te pieniądze były wydawane. Nie chodzi tu tylko o to, czy ktoś sobie je przywłaszczył, ale czy inwestowano w mądre i skuteczne inicjatywy i czy przyniosły one jakieś efekty - powiedział w rozmowie z Radiem Kraków Dariusz Nowak, rzecznik Najwyższej Izby Kontroli w Krakowie. Jak dodaje, kontroli poddane zostaną między innymi urzędy wojewódzkie, gminy ale też sześć organizacji pozarządowych, które były dotowane przez program integracji Romów.
 

O wyniki kontroli spokojny jest Jan Brodowski, rzecznik wojewody małopolskiego. "Wszystkie wydatki związane z programem integracji Romów można przeglądnąć na stornie internetowej urzędu. Dokładnie widać tam, jakie inicjatywy były dotowane" - twierdzi Brodowski.

Na stronie (LINK) można przeczytać między innymi, że dotacje wydano na przykład w Tarnowie na "Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów", "Obóz Integracyjny - Razem" w Oświęcimiu, "Kolonie dla dzieci i młodzieży romskiej" w Krakowie, czy "Zajęcia sportowo-taneczno-muzyczne dla Romów" w Nowym Sączu.

Jak program oceniają sami Romowie? "Romowie są zintegrowani, ja czuję się zintegrowany" - powiedział w rozmowie z Radiem Kraków Roman Kwiatkowski, prezes mieszczącego się w Oświęcimiu Stowarzyszenia Romów w Polsce. Choć ma swoje zastrzeżenia, nie chce ich wypowiadać przed zakończeniem kontroli NIK-u. Przyznaje on jednak, że do poprawy wizerunku Romów w Polsce jeszcze długa droga. "Tutaj musi zmienić się nastawienie mediów. Może być nie wiadomo ile programów, ale jeżeli np. w całej Polsce będzie nagłaśniane to, że "w Maszkowicach Cyganie napadli na orszak weselny", to nic się nie zmieni - dodaje Kwiatkowski.

(Karol Surówka/ko/wacha)