Małopolskie szpitale obawiają się, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie wypłaci należnych im pieniędzy za nadprogramowo wykonywane operacje i zabiegi. NFZ zapewnia finansowanie określonej liczby operacji. W momencie gdy pacjentów jest jednak więcej, szpitale decydują się albo przełożyć zabiegi na przyszły rok, albo opłacają je z własnej kasy.
Czy opóźnią się zabiegi w Krakowie?
Szpital im. Ludwika Rydygiera w Krakowie obawia się, że nie dostanie pieniędzy na nadwykonania. W podobnej sytuacji są też inne lecznice. Artur Asztabski, prezes zarządu szpitala w Nowej Hucie powiedział w rozmowie z Radiem Kraków, że środowisko medyczne niepokoją sygnały zarówno z ministerstwa zdrowia, jak i NFZ, że zabiegi już przeprowadzone mogą nie być opłacone lub opłacone częściowo. A koszty są gigantyczne...
Fundusz zapłacił za pierwsze półrocze w zakresie nielimitowych porad, świadczeń i programów lekowych. W tej chwili czekamy z niecierpliwością na nadwykonania w zakresie głównych programów lekowych dlatego, że to są najdroższe świadczenia, które nam jest trudno pokryć. W tej chwili na koniec października mamy w sumie wszystkich nadwykonań na 70 milionów
- mówi Asztabski.
Szpitalowi Rydygiera w Krakowie NFZ ma wypłacić 70 milionów złotych, Szpitalowi Uniwersyteckiemu także kilkadziesiąt milionów, a szpitalowi powiatowemu w Myślenicach - 5 milionów.
Adam Styczeń, dyrektor tej ostatniej placówki informuje, że jego szpital w imię dobra pacjentów nie przekłada i nie odwołuje operacji, a braki pieniędzy nie mogą odbijać się na pacjentach. Uważa natomiast, że finansowanie służby zdrowia to podstawa i powinno być priorytetem dla państwa. Jeśli NFZ nie będzie wypłacać nadwykonań lub zbyt małą część - nie zdziwi się, jeśli dyrektorzy szpitali wejdą na drogę sądową.
Czy pacjenci z Sądecczyzny mają powody do obaw?
Pacjentów szpitala specjalistycznego w Nowym Sączu możemy uspokoić - wszystkie zabiegi odbywają się zgodnie z planem
Nie mamy nadwykonań zabiegów, w związku z tym u nas nie ma żadnych przesunięć. Pacjenci przyjmowani są w trybie normalnym
- mówi Agnieszka Zelek-Rachtan, rzeczniczka sądeckiego szpitala.
Zaznacza jednak, że nadwykonania w innych obszarach niż zabiegi występują, największe dotyczą programów lekowych i chemioterapii, a sięgają 5,5 miliona złotych. Pacjenci tego jednak nie odczuwają.
Podobnie sytuacja wygląda w Szpitalu Powiatowym w Limanowej, którego dyrekcja nie planuje wstrzymywania zabiegów, mimo nadwykonań szacowanych na blisko 2 miliony złotych. Powiatowy Szpital Krynicy również pracuje normalnie, ale jego władze zaznaczają, że to się może zmienić, bo rosnące zaległości ze strony NFZ pogarszają płynność finansową szpitala.