Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Nasi ukraińscy sąsiedzi, nasze nacjonalistyczne demony

"Co się stało z naszą solidarnością i empatią dla ukraińskich uchodźców? Bardzo możliwe, że kiedy uchodźcy zamienili się w sąsiadów, którzy tak jak my rano idą do pracy, po południu na zakupy, a weekend odpoczywają w parku, na wycieczce czy w restauracyjnym ogródku, obudziły się nasze nacjonalistyczne demony..."

Fot. Marek Lasyk

To były straszne dni. Nieustanne sprawdzanie w Internecie najnowszych wiadomości: z Kijowa, Charkowa, Mariupola, Odessy i Chersonia. Potoki uchodźców docierające na polsko-ukraińską granicę. Wypełnione po brzegi pociągi, tłumy na dworcach. Płaczące dzieci, puste oczy starszych ludzi, którzy za sobą zostawiali całe życie, rozdzierające sceny pożegnań młodych małżeństw, które już nigdy miały się nie zobaczyć.

Fot. Joanna Porębska

Fot. Joanna Porębska

W tym samym czasie po polskiej stronie wzbierała inna fala. Współczucia, empatii i bezwarunkowej pomocy. Tysiące wolontariuszy stało na przejściach granicznych z gorącą zupą, herbatą, kanapką, i co równie ważne, ze słowami otuchy i wsparcia. Samorządowcy organizowali noclegownie, prywatne samochody kursowały na granicę, Polacy otwierali swoje domy, portfele i serca. Jako społeczeństwo byliśmy dumni z siebie, że po raz kolejny zdaliśmy egzamin, że nie zapomnieliśmy, że to właśnie tu narodziła się idea solidarności.

Fot. Bartłomiej Bujas

Mijały tygodnie i miesiące. Wiadomości z frontów wojny już nie otwierały codziennych wydań telewizyjnych i radiowych wiadomości. Nie dlatego, by były mniej ważne, ale wyparły je inne wojny i inne kampanie. Zamykano kolejne noclegownie, ukraińscy uchodźcy znajdowali pracę, otwierali własne biznesy, wynajmowali mieszkania i posyłali dzieci do szkoły. Obok reportaży o pomocy i współczuciu, zaczęły się pojawiać teksty o mniej lub większych nieporozumieniach, o szkolnych konfliktach, o sąsiedzkich kłótniach. Zmienił się też ton na internetowych forach, wzbierała fala fejkowych opowieści, o luksusowych samochodach na ukraińskich blachach, o Ukrainkach w drogich futrach i o polskich zapłakanych kuzynkach, wypychanych przez przybyszy z kolejki do sklepowej kasy albo do lekarza. Znaleźli się też politycy, którzy zwietrzyli w tym swoją szansę na podbicie sondażowych słupków własnych ugrupowań. Spirala nieufności, niechęci, a z czasem wrogości została puszczona w ruch.

Łatwym, zbyt łatwym, wytłumaczeniem, byłby niewątpliwie realny wpływ rosyjskiej propagandy, która przez sieć sączy w umysły i dusze Polek i Polaków  antyukraińskie uprzedzenia. Tak, rosyjskie trolle działają w polskim intrenecie, zakładają strony i profile na FB, wrzucają rolki na Tik-Toku i Instagramie. Piszą komentarze, podsycają konflikty i podziały. Nie możemy jednak udawać, że skuteczna propaganda to ta, która odwołuje się do prawdziwych emocji i uprzedzeń.

Co więc się stało z naszą solidarnością i empatią? Bardzo możliwe, że kiedy uchodźcy zamienili się w sąsiadów, którzy tak jak my rano idą do pracy, po południu na zakupy, a weekend odpoczywają w parku, na wycieczce czy w restauracyjnym ogródku, obudziły się nasze nacjonalistyczne demony, które nie tolerują, by sąsiad mówił w innym języku, obchodził inne święta i nie znał na wyrywki najważniejszych dat z polskiej historii.

Michał Olszewski: Michał Olszewski: "Polacy chcą spokoju. Cierpienia Ukraińców poruszają tylko garstkę zapaleńców"

Oczywiście lubimy podkreślać, jak ważną rolę grała w historii polska tolerancja, powołując na legendę I Rzeczpospolitej Obojga Narodów, kraj bezpiecznego schronienia prześladowanych w Zachodniej Europie Żydów, miejsce osiedlania ormiańskich kupców, kraj bez stosów itd. Wszystko to pewnie i prawda, ale skończyło się prawie trzy wieki temu. Od tego czasu wiele się wydarzyło.

A myślenie i przyzwyczajenia ostatnich kilku pokoleń Polek i Polaków kształtował ukuty jeszcze w głębokim PRL model jeden naród, jeden język, jedna religia.

Gwałtowna zmiana, jaka dokonuje się na naszych oczach, musi być i jest mentalnym wstrząsem.

Na placach zabawach, na szkolnych korytarzach sklepie na ulicy mieszają się języki, nie z powodu turystów, do tego już przynajmniej w Krakowie zdążyliśmy się przyzwyczaić. To nasi nowi sąsiedzi, którzy tak jak my mają prawo podtrzymywać swój język i swoją kulturę.

Ziemowit Szczerek: Ziemowit Szczerek: "Ukraińcy w Krakowie? Trudno o lepszych nowych współmieszkańców"

Ta nowa rzeczywistość budzi napięcia i niepokój. Zmusza do zrewidowania naszych poglądów, stereotypów i emocji. Czy rzeczywiście, jak chcielibyśmy wierzyć solidarność i tolerancja to polskie cechy narodowe? Czy chrześcijańskie wartości, z nakazem miłości bliźniego to nasz znak firmowy? Cudzoziemcy, (nie tylko Ukraińcy) którzy osiedlają się w Polsce, konfrontują nas nie tylko z innym stylem życia, inną kulturą, ale też z naszymi własnymi wyobrażeniami o sobie samym i polskim społeczeństwie. To ciekawa i niejednoznaczna lekcja.

Tematy:
Autor:
Marta Szostkiewicz

Opracowanie:
Jowita Gałka-Kucharska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (11)

K
Krzysiek
2024-09-26
Dzień dobry, sprawa jest skomplikowana, na poziomie państwowym Ukraina jest państwem nieprzyjaznym Polsce: blokuje ekshumacje ofiar ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców w latach 1939-1947-jako jedyne państwo na świecie, nie marzę nawet o tym by przeprosili za zbrodnie, pełno jest pomników zbrodniarzy i ulic na Ukrainie, gdyby w Niemczech były pomniki Hitlera to też byłaby ich sprawa? Państwo ukraińskie tylko żąda od Polski, pomimo że takiej pomocy nie udzieliło żadne inne państwo, np. ilość przekazanych czołgów. Gdy Polacy byli uchodźcami w 39 roku to Ukraińcy z zimną krwią mordowali bezbronnych cywili i to są fakty. Do tej pory władze ukraińskie nie przeprosiły za Przewodów, ba nawet nie przyznają się, że to oni wystrzeli rakietę, więc trudno oczekiwać prawdy o Wołyniu. Władze Ukrainy oczekują tylko ustępstw i realizacji 100% ich często nierealnych żądań, ze swojej strony nie chcą dać nic a gdy słyszą nieśmiałe głosy ze strony polskiej to reagują agresją, vide: ostatnie spotkanie Sikorskiego w Kijowie. Stosunki międzyludzkie są różne tak jak między Polakami, są ludzie uczciwi i gorsi, proszę o program o Gruzinach-jak bardzo wzrosła przez nich przestępczość. To co ludzie denerwuje to często roszczeniowa postawa, niepotrzebne przywileje np. wizyta u lekarza bez kolejki, czego byłem kilka razy świadkiem ja i moi znajomi. Dużo jest bogatych Ukraińców, którzy żyją na nasz koszt, oszukują i wyłudzają świadczenia, o czym mówił np. Prezydent Przemyśla, że przyjeżdżają rano składają wnioski o zasiłki i wracają na Ukrainę. Ukraińskie suvy i limuzyny na ulicach to fakt nie fejk. Proszę nie mówić tylko zyskach, polska pomoc dla Ukrainy to ponad 100 mld, ile z tego zabrali oligarchowie i skorumpowani urzędnicy nie wiemy. Dlatego proszę o trochę obiektywizmu
S
Słuchacz
2024-09-26
A co z ukraińskim nacjonalizmem, ostatnie spotkanie Sikorskiego z Załeńskim, pokazuje że to strona ukraińska jest patologiczna i ma mentalność wschodnio jak moskale Czu inne ludy mongolskie, więc nie ma czego szukać w UE
J
jpdl
2024-09-24
Jak zwykle narracja Polskiego Radia, kopać Polaków po nerkach.
P
propaganda
2024-09-24
Politycy ukraińscy z Żełeńskim na czele mają nas głęboko gdzieś, cały czas postawa roszczeniowa, gloryfikacja morderców z UPA trwa w najlepsze, więc ludzie mają już dość Ukrainy
C
Czytacz
2024-09-23
Czy ktoś sprawdza u was teksty przed publikacją?tylu literówek, mylnych końcówek itp dawno nie widziałem...
S
Słuchacz
2024-09-23
Stało się to że przyjechali i okazało się że nie są biedni tylko roszczeniowi butni, pokazali że nie są specjalnie warci tej pomocy, najgorsi są ci bogaci w mercedesach, bentlejach , jaguarach, oni to dopiero na wojnie zarobili .
TJ
Taki jeden
2024-09-23
Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
P
prezes
2024-09-23
Kto był na Ukrainie ten wie jak zafałszowali historię i budują swoją nową narrację. Będąc na wycieczce we Lwowie dowiedziałem się, że Łukasiewicz to wspaniały ukraiński wynalazca, że Lwów założył jakiś książę halicki a nie Król Polski, że wszystkie kamienice na starówce są austriackie a nie polskie, że ukraincy są założycielami Rusi Kijowskiej itd itp. Brak słów. Polska jest wymazana z pamięci a od małego dzieci w szkołach uczy się wrogości do Rosji i Polski. Kult Bandery jest na każdym kroku. Ktro był w "Kryjówce" ten wie o czym mówię.
A
aaa
2024-09-23
To rozumiem, że według ciebie Polacy mają milcząco patrzeć na kult UPA i udawać że nie ma tematu, bo inaczej są nacjonalistami? Idź sie lecz człowieku.
A
AK
2024-09-23
Niestety polski nacjonalizm bierze górę, zresztą również ukraiński nacjonalizm nie ułatwia sprawy
A
a
2024-09-23
No przepraszam, jeżeli dzisiaj na Ukrainie jest ponad 130 ulic Szucheycza, i dzisiejsi Ukraińcy dalej go wielbią, pomino wiedzy o tym że wymordował 100tys Polaków, to przepaszam, o czym my mówimy?

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię