W Watykanie wręczono ostatnio Nagrody Ratzingera. To jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień w zakresie teologii.Tym razem wyłoniono trzech laureatów: protestanta, katolika i prawosławnego. Wielkim novum tegorocznej edycji jest fakt, że jeden z wyróżnionych to nie teolog lecz kompozytor (autor powyższego utworu) - Arvo Pärt rodem z Estonii.
Jak wyjaśnił członek kapituły, kard. Gianfranco Ravasi, rozszerzenie nagród również na sztukę jest zgodne z myślą Josepha Ratzingera, który przyznawał jej wartość poznawczą i sam zajmował się estetyką. Jak przypomina kard. Ravasi Benedykt XVI osobiście zna i ceni Arvo Pärta.
My też bardzo go cenimy.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na twórczość innego wybitnego kompozytora - Anglika, który przyjął greckie prawosławie i tchnął w swą muzykę mistycznego ducha wschodniego chrześcijaństwa. Niedawno minęła 4 rocznica jego smierci.
Obok Henryka Mikołaja Góreckiego czy wspomnianego Arvo Pärta należał do czołowych przedstawicieli "minimalizmu duchowego". Sir John Tavener przyjął prawosławie 40 lat temu, ale inspiracje pwschodnim śpiewem liturgicznym słychać już we wczesnym oratorium "The Whale" (1968) opowiadającym biblijną historię proroka Jonasza połkniętego przez wielką rybę. Tavener, syn organisty, sam pracujący wówczas w tym zawodzie, student Royal Academy of Music, napisał tak skomplikowane dzieło w wieku zaledwie 22 lat. Na początku 1968 r. w Queen Elizabeth Hall wykonała je na swym debiutanckim koncercie London Sinfonietta pod Davidem Athertonem. Utwór spodobał się Johnowi Lennonowi, którego poznał wcześniej na imprezie, i w 1970 r. ukazał się na płycie nakładem firmy The Beatles-Apple..
'' Nie dziwiłem się entuzjazmowi Johna, ale Ringa już bardziej'' - komentował.
Najpopularniejszym jego dziełem był koncert wiolonczelowy "The protecting Veil".
Tak zachwycił się płytą "Veseprtine" Björk, że skomponował dla niej modlitwę do tekstów angielskich, greckich i koptyjskich.
To niezwykła “Modlitwa serca''(Καρδιακή Προσευχή).
Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem.
Czyste piękno...