Według wszystkich prognoz, które mamy z Ministerstwa Zdrowia, bo my nie zajmujemy się ochroną zdrowia, tylko polityką oświatową, a po to jesteśmy w kontakcie z Ministerstwem Zdrowia, by planować ten rok szkolny, nie ma zagrożenia dla nauki stacjonarnej i także w dłuższej perspektywie czasowej nie ma zagrożenia dla kontynuowania nauki stacjonarnej. Więc jesteśmy co do tego spokojni
- odpowiedział Czarnek.
Różni eksperci różnie się wypowiadają, wszystkie opinie szanujemy i bierzemy pod uwagę, biorą je pod uwagę przede wszystkim specjaliści w Ministerstwie Zdrowia i służbach sanitarnych
- zaznaczył. Jednocześnie przypomniał, że w poniedziałek na spotkaniu Rady Gabinetowej przewodniczący Rady do spraw Ochrony Zdrowia prof. Piotr Czauderna wskazywał na statystyki, które potwierdzają, że dzieci nie są największym źródłem zakażeń, odpowiadają za około 4 proc. zakażeń. "To bardziej dorośli zakażają dzieci niż dzieci dorosłych" - zaznaczył. "Nie boję się tego powrotu do szkoły" - dodał.
Minister edukacji i nauki podkreślił, że dzieci potrzebują powrotu do nauki stacjonarnej, do nadrobienia zaległości i do normalności.
O to będziemy się troszczyć
- zapewnił.
Czarnek pytany był także o kwestie szczepień uczniów przeciw COVID-19 i o to, czy powinny być one szczepione obowiązkowo.- powiedział.Będziemy promować szczepienia, będziemy zachęcać do szczepień. Będziemy informować, jakie są korzystne efekty szczepień, że można się zabezpieczyć przed ciężką chorobą i przed śmiercią, ale nie będziemy zmuszać. To jest dobra wola rodziców. I nie będziemy też dzielić dzieci na zaszczepione i niezaszczepione, bo to byłoby wyciąganie odpowiedzialności od dzieci za decyzje rodziców
Zapewniam wszystkich, którzy mają tego typu obawy: żadnej segregacji sanitarnej w szkołach nie będzie
- podkreślił szef MEiN.