Mieszkańcy Chełmka zgodnie przyznają, że trzęsło i trzęsie nadal.
- Odczułem wczoraj wieczorem takie uderzenie. Strach jest, bo trzęsie coraz bardziej. Wczoraj nawet były. Chwieją się budynki. Są popękane ściany pod oknami, płytki. Czuć takie drgania. Szklanki dygotają - podkreślają.
Procedura powiadamiania o wstrząsach odbywa się przede wszystkim za pośrednictwem Powiatowych Centrów Zarządzania Kryzysowego. Taka jednostka z Chrzanowa, po otrzymaniu informacji od mieszkańców o wstrząsie, dzwoni do Głównego Instytutu Górniczego w Katowicach po szczegółowe dane.
- Każdorazowo dyżurny zwraca się do Głównego Instytutu Górniczego telefonicznie o przesłanie danych dotyczących danego wstrząsu. Najczęściej na drugi dzień takie dane uzyskujemy - mówi Przemysław Jaśko, dyrektor PCZK w Chrzanowie.
Wstrząsy rejestruje Górnośląska Regionalna Sieć Sejsmologiczna, która od ponad 50 lat zbiera informacje w tym zakresie. Spływają one z 32 stacji sejsmicznych, umieszczonych na terenie całego Górniczego Zagłębia Węglowego.
- Nie ma takiego systemu, który powoduje automatycznie przekazywanie informacji do Centrów Zarządzania Kryzysowego. Jednak zawsze na pytania i wniosek pracowników Centrów, na bieżąco takiej informacji udzielamy - wyjaśnia Sylwia Jarosławska-Sobór, rzeczniczka prasowa z Głównego Instytutu Górniczego Państwowego Instytutu Badawczego.
Jednak Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Oświęcimiu takich danych z GiG nie pobiera. Po ewentualnych zgłoszeniach od mieszkańców, o informacje dotyczące wstrząsów prosi Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie. Dostaje więc dane dotyczące kopalń oddziałujących na powiat chrzanowski, a nie oświęcimski.
- Jeśli chodzi o stronę internetową Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, do tej pory nie zamieszczaliśmy takich informacji. Jednak coraz częściej docierają do nas informacje, że skutki górniczej eksploatacji coraz mocniej występują w północnej części powiatu oświęcimskiego. Dlatego planujemy uruchomienie takiej informacji u nas na stronie - tłumaczy Andrzej Skrzypiński, starosta oświęcimski.
Te niedociągnięcia powodują chaos informacyjny i brak jasnych komunikatów dla mieszkańców. Zdarza się, że jednoczesne działania kilku kopalń powodują serię wstrząsów odczuwanych przez mieszkańców obu województw.
- W ciągu 24 godzin zaistniało kilka silnych wstrząsów. Były informacje, których ludzie nie potwierdzali. Mówili, że to na pewno nie z tej kopalni - zauważa Andrzej Saternus, burmistrz Chełmka, gdzie są zamontowane 4 sejsmografy.
Z bezpośrednich informacji z kopalni Piast, jakie pozyskał burmistrz, wynika, że skutki działań wstrząsów mają przestać dokuczać mieszkańcom do końca tego roku.
Szczegółowe dane są przydatne w celu szybkiego podania źródła wstrząsu i jego siły, a co za tym idzie ewentualnego ubiegania się o naprawy lub odszkodowanie od konkretnej kopalni przez mieszkańców.